Friday, December 7, 2012

Köttbullar – mała mięsna kuleczka o dużym znaczeniu dla Szwedów!


Jak każda prawdziwa szwedka kocham sklepy IKEA. Jestem wychowana na ich meblach i identyfikuje się ze stylem wnętrzarskim, który rozpowszechnia. A półkę Billy prawdopodobnie mogłabym złożyć w 10 minut bez instrukcji nawet gdyby ktoś mnie obudził o 3 w nocy i kazał mi to zrobić :-) Ale jest jedna rzecz, którą omijam szerokim lukiem – ich tzw. mięsne kuleczki, które w Szwecji nazywają się köttbullar. Te podawane w IKEA z prawdziwymi köttbullar nie mają nic wspólnego! Fe!!! IKEA, wybacz mi!

Radze wam spróbować prawdziwych, a sami się przekonacie. Ja, gdy tylko mam okazje, przywożę mrożone ze Szwecji (najlepsze są od firmy Scan), bo na nich jestem wychowana. No i trochę leniwa, a lubię mieć zamrożone köttbullar w rezerwie w zamrażalce, zawsze się przydadzą. Pamiętam, gdy na studiach, kiedy budżet był napięty, gotowało się tzw. „pink pasta” – a wiec spaghetti z ketchupem i köttbullar :-). Aż się dziwie, że kiedyś mogłam to jeść :-).

Bardzo łatwo się je jednak robi samemu w domu, a na szwedzkim wigilijnym stole absolutnie nie może ich zabraknąć.

Köttbullar, 4 porcje

250 gr mielonej wieprzowiny
400 gr mielonej wołowiny
1 jajko
1 dl śmietany
1 dl bulki tartej
1 łyżeczka cukru
1 łyżeczka soli
2 szczypty mielonego czarnego pieprzu
1 szczypta mielonego ziela angielskiego
1 mała cebula, bardzo drobno posiekana lub nawet starta
masło do smażenia

Zalej bulkę tartą śmietaną i odstaw na parę minut, aby napęczniała. Podsmaż cebule, aż będzie złocista, i odstaw do ostygnięcia. Do bulki tartej dodaj jajko, przyprawy oraz cebule. Zmieszaj wszystko z mięsem. Uformuj małe kuleczki (około 2-3 cm średnicy – zmocz ręce zimną wodą to będzie ci łatwiej je uturlać), połóż na talerzu i odstaw do lodówki na 15-20 minut. Usmaż twoje köttbullar na maśle aż będą miały złocisty kolor, po czym obniż temperaturę i pozwól im się powoli dosmażyć przez parę minut. Podawaj z ziemniakami (tłuczonymi lub gotowanymi) i sosem pieczeniowym. I obowiązkowo pamiętaj o dżemie żurawinowym. Ten akurat jest do kupienia w sklepie spożywczym w IKEA, i jest jak najbardziej poprawny i smaczny J

Jak pisałam, köttbullar to jedno z obowiązkowych dań na wigilie. Wtedy czasem się robi wersje trochę bardziej korzenną, dodając np. szczyptę cynamonu lub mielonego imbiru. Warto spróbować.

Obiecuje, że dopiero gdy spróbujesz prawdziwych köttbullar zrozumiesz, dlaczego Szwedzi są tak bardzo do nich przywiązani!

Smaklig spis!!


4 comments:

  1. Choc zadna ze mnie Szwedka, tez uwielbiam Ikea :) Czasem jezdze do najblizszej (czytaj: oddalonej o godzine) ot tak, po prostu, poszwendac sie i pocieszyc oko roznosciami. No i przy okazji kupic pepparkakor ;)

    ReplyDelete
  2. No tak, do IKEA nigdy nie jest po drodze :-) Ale też lubię podjechać, nawet tylko po to, aby połazić... a zauważyłaś, że w sklepach IKEA idzie się w odwrotnym kierunku, niż wskazówki zegara? :-)

    ReplyDelete
  3. Teraz, kiedy o tym wspomnialas, faktycznie :) Wczesniej nie zwrocilam na to uwagi...

    ReplyDelete
  4. Kulki miesne na Wiglię? A fe! :)

    ReplyDelete