Jako potrawa typowo wielkanocna także w Szwecji króluje jajko. Ale w dzisiejszych czasach musi być ekologiczne, i najlepiej z wolnego wybiegu. W tym temacie ostatnimi latami nastąpiła ogromna rewolucja, kupowanie jajek innych niż 0 lub 1 uważa się za politycznie bardzo niepoprawne! Ostatnio widziałam w dużej sieci spożywczej następujący napis:
"Nie sprzedajemy jajek od kur przetrzymywanych w klatkach. Wsiądź do wózka, a zrozumiesz dlaczego!!"
Myślę, że to bardzo trafne, i dobrze obrazuje podejście Szwedów do żywności :-)
Jedzenie jajka wielkanocnego zawsze rozpoczyna się przez tzw. „äggpickning”. Jest to gra, gdzie każda osoba w okól stołu wybiera jajko w koszyczka, i po kolei uderza się czubkiem w jajko osoby obok. Jajko oczywiście musi być ugotowane na twardo. Osoba, której jajko wytrzyma uderzenie, wygrywa grę i ma prawo zjeść jajko przeciwnika.
Macie może ochotę na ciekawą i kolorową wersje jajek na wielkanocny stół? Polecam poniższy przepis. Dzięki lekkiemu posmakowi chrzanu świetnie pasuje do białego barszczu. A że są pięknie kolorowe, dodają uśmiechu na ustach!
Potrzebujesz:
Potrzebujesz:
Kilka jajek
Sok z buraków lub koncentrat na barszcz
Kawałek świeżego chrzanu
3-5 ząbków czosnku
Zagotuj jajka w soku z buraków do którego wrzuciłaś pokrojony chrzan oraz czosnek. Ugotuj jajka na miękko. Wyjmij z garnka, opłucz w zimnej wodzie i obierz. NIE WYLEWAJ SOKU!! Włóż obrane jajka do gorącego soku z buraków i odstaw na bok aż wystygnie. Możesz zostawić w lodówce na noc. Podawaj przekrojone na pół, np. z majonezem i kawałkiem wędzonej makreli.
Sok z buraków lub koncentrat na barszcz
Kawałek świeżego chrzanu
3-5 ząbków czosnku
Zagotuj jajka w soku z buraków do którego wrzuciłaś pokrojony chrzan oraz czosnek. Ugotuj jajka na miękko. Wyjmij z garnka, opłucz w zimnej wodzie i obierz. NIE WYLEWAJ SOKU!! Włóż obrane jajka do gorącego soku z buraków i odstaw na bok aż wystygnie. Możesz zostawić w lodówce na noc. Podawaj przekrojone na pół, np. z majonezem i kawałkiem wędzonej makreli.
Glad Påsk!!
Szwedzi to mądrzy ludzie ;)
ReplyDeletePozdrawiam ciepło,
Szana,
www.gastronomygo.blogspot.com