Te cukierki zrobiłam na parapetówkę z okazji przeprowadzki biura. Dość odważna decyzja, zwłaszcza, że goścmi byli raczej ludzie biznesu. Okazało się, że pomimo wyśmienitego cateringu, to właśnie tymi cukierkami zaklejali sobie buzie jak grupa przedszkolaków. Szczególnie panom przypadły do gustu, widziałam nawet, jak kilkoro zapychało sobie kieszenie na wynos.
Dodałam do nich 16-letnią Single Malt Whisky firmy Lagavulin. Znawcy tego trunku by mnie prawdopodobnie zlinczowali, ale niestety była to jedyna whisky w moim barku. Ale za to dodała wspaniałego, lekko zadymionego smaku.
200 gr boczku (surowo-wędzonego)
1 dl cukru
1 dl brązowego cukru
1,5 dl syropu z cukru
1 dl syropu klonowego
1 + 1 dl śmietanki kremówki
75 g masła
5 cl whisky
Hmm, co by tu jeszcze na ten temat napisać? Musicie po prostu spróbować. Chyba, ze jesteście wegetarianinami, lub całkowicie brakuje wam poczucia humoru :-)
200 gr boczku (surowo-wędzonego)
1 dl cukru
1 dl brązowego cukru
1,5 dl syropu z cukru
1 dl syropu klonowego
1 + 1 dl śmietanki kremówki
75 g masła
5 cl whisky
Usmaż plastry boczku, aż będą mocno chrupiące, i posiekaj drobno. Nie wylewaj tłuszczu.
Włóż wszystkie składniki (w tym tłuszcz z boczku), z wyjątkiem 1 dl śmietanki kremówki do garnka, najlepiej teflonowego. Gotuj wszystko na średnim ogniu, mieszając od czasu do czasu. Zajmuje to około 1,5-2 godzin.
I jak teraz wiedzieć, czy karmel już jest gotowy? Są dwa sposoby: termometr, albo „test kulki”.
Jeżeli jesteś szczęśliwym posiadaczem dobrej jakość termometru do wyrobów cukrowniczych, poczekaj aż karmel osiągnie 115 stopni, wlej ostatni decylitr śmietanki i gotuj, aż temperatura wyniesie 118 stopni.
Dla pozostałych śmiertelnych polecam „test kulki”. Gdy karmel zaczyna już gęstnieć, wlej do szklanki z zimną wodą kilka kropli karmelu. Jeżeli stwardnieje i możesz z niego uturlać twardą kulkę, oznacza, że jest gotowy. Jeżeli jeszcze jest lepki, pogotuj trochę dłużej i powtórz test.
Wylej karmel do prostokątnej foremki wypełnionej pergaminem i poczekaj, aż stwardnieje. Potnij na kawałki nożyczkami wysmarowanymi olejem lub ostrym nożem, i zawiń w pergamin.
Wypchaj sobie i znajomym buzie, tylko uważaj na plomby! Smacznego!! :-)
Włóż wszystkie składniki (w tym tłuszcz z boczku), z wyjątkiem 1 dl śmietanki kremówki do garnka, najlepiej teflonowego. Gotuj wszystko na średnim ogniu, mieszając od czasu do czasu. Zajmuje to około 1,5-2 godzin.
I jak teraz wiedzieć, czy karmel już jest gotowy? Są dwa sposoby: termometr, albo „test kulki”.
Jeżeli jesteś szczęśliwym posiadaczem dobrej jakość termometru do wyrobów cukrowniczych, poczekaj aż karmel osiągnie 115 stopni, wlej ostatni decylitr śmietanki i gotuj, aż temperatura wyniesie 118 stopni.
Dla pozostałych śmiertelnych polecam „test kulki”. Gdy karmel zaczyna już gęstnieć, wlej do szklanki z zimną wodą kilka kropli karmelu. Jeżeli stwardnieje i możesz z niego uturlać twardą kulkę, oznacza, że jest gotowy. Jeżeli jeszcze jest lepki, pogotuj trochę dłużej i powtórz test.
Wylej karmel do prostokątnej foremki wypełnionej pergaminem i poczekaj, aż stwardnieje. Potnij na kawałki nożyczkami wysmarowanymi olejem lub ostrym nożem, i zawiń w pergamin.
Wypchaj sobie i znajomym buzie, tylko uważaj na plomby! Smacznego!! :-)
nie mogę się nadziwic temu pomysłowi..ja bym chętnie spróbowała!
ReplyDeleteuwielbiam takie oryginalne smaki :)
ReplyDeleteWitam
ReplyDeleteco zrobić ze śmietanką ? w przepisie jest, ze wszystkie składniki z wyjątkiem śmietanki wlać do garnka...