Od najmłodszych lat jest to moje ulubione ciasto. Pamiętam, jak w wieku 11 lat piekłam całą blachę kilka razy w tygodniu. I oczywiście sama ją zjadałam :-) Wtedy figura mogła sobie na to pozwolić!!
:-)
Po kilku miesiącach dostałam od rodziców szlaban na pieczenie brownies... ale nadal jest to jeden z moich ulubionych sposobów na poprawę nastroju. Nawet nie chodzi o ich zjedzenie, ale o łatwość w przygotowaniu, i piękny zapach, który się roznosi po mieszkaniu....
200 gr stopionego, lekko ostudzonego masła
4 jajka
4 jajka
480 gr białego cukru (ca 5,5 dl)
240 gr mąki (ca 4 dl)
1 dl kakao
1 łyżka stołowa cukru waniliowego
Wysmarować prostokątną formę masłem, lub wyłożyć papierem do pieczenia, (ca 20*25 cm). Ubić jajka i cukier, dodać stopione masło, kakao i pozostałe suche składniki.
Wysmarować prostokątną formę masłem, lub wyłożyć papierem do pieczenia, (ca 20*25 cm). Ubić jajka i cukier, dodać stopione masło, kakao i pozostałe suche składniki.
Wlać do formy i piec w środku piekarnika przez 25-30 minut w 180 stopniach.
Można na koniec do masy dodać grubo pokrojone orzechy (najlepiej laskowe, ale w sumie każde mogą być) lub np. grubo pokrojoną białą czekoladę.
Ciasto trzeba pokroić na kwadraty. Najlepiej smakuje na drugi dzień. Musi trochę opaść i zrobić się w środku lekko ciągnące i klejące. Ma być mokre (nie oznacza to, ze jest to zakalec) Najlepiej smakuje z bitą śmietaną lub lodami waniliowymi.
Jeżeli ktoś woli bardziej wyrośnięte ciasto, może dodać 1 łyżkę stołową proszku do pieczenia.
Orzechy na koniec pieczenia, czy przed włożeniem do piekarnika?
ReplyDelete